Jak już Tomasz Idiota Sidor został przyłapany na pisaniu do samego siebie, to proponuję zapoznać się z tym materiałem:
http://www.schizofrenia.pl/forum/vt,51,25,48092,20
Którego motyw przewodni jest taki:
Mam 20 lat i od kiedy pamiętam, czyli już w okresie przedszkolnym zawsze
rozmawiałam ze sobą. Nie mam jakiegoś wyimaginowanego przyjaciela, nie
polega to też na analizowaniu jakiś przeszłych lub przyszłych rozmów,
spotkań, czy zdarzeń. Są to zwykłe rozmowy, tak jakbym rozmawiała po
prostu ze sobą. Bardzo denerwuje mnie to, że czasem ktoś mnie na tym
przyłapie. Bo czasami rozmowa zaczyna się w myślach, na takiej zasadzie
jak czytanie po cichu, a potem w niekontrolowanym przeze mnie momencie
zaczynam mówić na glos. W tych rozmowach często, gdy się zorientuje, że
rozmawiam sama ze sobą zaczynam się sobie tej drugiej tłumaczyć, że ze
sobą rozmawiam. To jest bardzo skomplikowane i trudne, o wszystkim wie
mój partner, ale jest to dla mnie sprawa bardzo wstydliwa. Postanowiłam
szukać pomocy. Jestem młoda, zdrowa i bardzo inteligentna(IQ badałam
kilkakrotnie testami mensy i wyniki były wysoko ponadprzeciętne).
Najbardziej martwi mnie to, że nie potrafię tego kontrolować.
Dopiero po pewnym czasie trwania rozmowy głośnej lub cichej zdaje sobie
sprawę z tego, co robię. Tak jakby się wyłączam, tracę na tym panowanie.
Proszę o pomoc specjalistę, jeszcze nie umiem przełamać się na wizytę w
poradni.
Coś czuję że w przypadku Tomasza Idioty Sidora, ze względu na wiek, zmiany już są nieodwracalne...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz